poniedziałek, 6 maja 2013
bzowo, liliowo...
Zaczął się maj, spóźniona wiosna, za chwilę zakwitną bzy i glicynie... Kolczyki, które ostatnio zrobiłam, subtelnie nawiązują do zbliżającej się liliowej obfitości. NARWALI BZU, NASZARPALI... Tak nazwa przyszła mi do głowy. A po wiośnie przyjdzie pora na letnie, fioletowe zmierzchy... Chyba sobie coś kupię fioletowego, na przykład balerinki:-)Główną ozdobę kolczyków stanowią oryginalne indonezyjskie zawieszki z oksydowanego srebra. Na nich zawisły delikatne łańcuszki z rzecznymi perełkami w purpurowym odcieniu fioletu i fasetowanymi kulkami ametrynu w kolorze lila. Do tego bigle w kształcie smukłych, srebrnych łez... Długość: 6 cm.(zarezerwowane)
(glicynie w Oxfordzie)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak Ty to robisz, dziewczyno, że każde piękne...i jakieś takie Tobie tylko właściwe? Bym sobie zażyczyła, ale pewnie masz tam tłumy chętnych ;-) ...ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńEwuś, dzięki! Nie ma na razie chętnego, jak chcesz, są Twoje :-)
OdpowiedzUsuń