środa, 26 września 2012

Lato odchodzi

Lato odchodzi - widać to na każdym kroku, chociaż dzisiaj pogoda jest wyjątkowo piękna. Przed nami jesień, jedna z moich czterech ulubionych pór roku :-), z całym swoim bogactwem. I tak żalu za latem, co minęło, z inspiracji jesienią i jej kolorami, zrobiłam bransoletkę inną niż poprzednie, trochę staroświecką, trochę etniczną.
JESIENNA SONATA, z nieregularnych bryłek bursztynu bałtyckiego w żółtobrązowym i zielonoszarym odcieniu, czerwonego karneolu i akcentów żywej, malachitowej zieleni. Bursztyny są ciepłe w dotyku (karneol i malachit - nie), lekkie, więc całość nie obciąża zupełnie nadgarstka. Ładnie wygląda w połączeniu z surowym lnem, ale nie tylko; potrafi ożywić poważniejsze, bardziej jesienne ubrania. Kamienie nanizane zostały na linkę jubilerską i wykończone starym, wyszperanym w kuferku srebrnym zapięciem, do którego dołączyłam mocno pooksydowane srebrne elementy łączące. Długość: 18, 5 cm. (nie ma już)
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa

poniedziałek, 10 września 2012

noc, dzień

Bransoletki dwie dzisiaj. Pierwsza z nich, SREBRNE I CZARNE, powstała na życzenie: pokazano mi podobną, z tajemniczych koralików, które dzięki krótkiemu śledztwu zidentyfikowałam potem jako Swarovski Jet Hematite:-). Bardzo piękne kryształy, czarne, ale z opalizującą mocno, naprawdę bajkowo powłoką, której, niestety, nie odda żadne zdjęcie. Kto wie, jak wyglądają te korale, ten rozumie, o co chodzi. Do tego pojedynczy koral ze starego srebra bali, perła w koronie :-). Druga bransoletka, ŚWIATŁA WRZEŚNIA, powstała po to, by rozświetlać, (strój? życie?). Kryształy górskie się do tego doskonale nadają. Można nosić solo albo w komplecie z jakąkolwiek inną.
Wszystkie kryształki mają 6 mm średnicy, srebrny koral: 8 mm, gumka elastyczna Guttermanna.(już nie ma)
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa
I w wersji "Noce i dnie" - obie razem:-)
 
Posted by Picasa

niedziela, 2 września 2012

La forma dell'aqua...

Jedna z moich przyjaciółek pracuje w branży wodnej. I poprosiła mnie o bransoletki, które by wodę właśnie przywodziły na myśl. I zrobiłam dwie, a nazwę KSZTAŁT WODY zaczerpnęłam, tym razem, z pewnego kryminału... Spróbowałam z różnymi koralikami ze szkła: są tu kryształki, szkło opalizujące, przezroczyste i mleczne. Znalazły się nawet i perełki rzeczne, "zmrożony" kryształ górski, a także staroświeckie koraliki Jablonex, niebieskie w faliste mazaje, zdecydowanie vintage. Można nosić jedną bransoletkę, można obie razem, jak się podoba. W końcu woda to żywioł, płynie, dokąd chce :-)