poniedziałek, 25 czerwca 2012
Wkrótce lato...
Dwie moje przyjaciółki, które mieszkają teraz w bardzo dalekich krajach, od jakiegoś czasu zachęcały mnie do zrobienia bransoletek. I stało się, zrobiłam (sobie też), zakochałam się w nich, noszę prawie codziennie. Lekkie bransoletki, które można założyć zawsze, solo lub w komplecie, które zdobią dyskretnie, w zależności od nastroju. Prezentuję tu na początek trzy z serii OSWAJANIE ŚWIATA. Wszystkie z półszlachetnych kamieni i srebra. Pierwsza z nich, IRLANDIA, z zielonych malachitów przybyłych tu aż z ... Afryki, z zawieszką w stylu Lilou w kształcie motylka z rodowanego srebra (nie będzie ciemnieć). Na elastycznej żyłce Gutermanna,średnica minerałów 7 mm, długość bransoletki 18 cm (mogę zmienić na życzenie)(już niema). Kolejna to AMAZONIA, z turkusów, z zawieszką w kształcie gołąbka (srebro rodowane). Również na elastycznej żyłce Gutermanna, wygodna. Trochę indiańska w klimacie ze względu na użyte materiały.Długość: 18, 5 cm, wielkość oponek turkusowych: 4 mm/2 mm (nie ma). I trzecia, ISLANDIA, z labradorytów (o których już tu kiedyś wspominałam). Niby szara, a jednak mocno opalizująca, minerały są półprzejrzyste, z drobnymi inkluzjami i mocną labradorescencją. Do tego zawieszka z kuleczką (średnica 1 cm). Całość na lince jubilerskiej, zapięcie srebrne ósemkowe, długość bransoletki: 19 cm, średnica kulek: 4 mm. (już nie ma)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczne. Chciałam Cie też pomęczyć bransoletkowo. Mój niesprecyzowany do końca ideał: delikatne, świetliste (załąmujące światło), kolorystyka: przezroczysty jak woda i do tego nutki niebiesko-lazurowo-błekitne. Ściskam, Anula
OdpowiedzUsuńCieszę się:-) Podejmę próby zbliżenia się do Twojego ideału...
OdpowiedzUsuńBardzo lekkie i w ślicznych kolorach. bardzo ładne.:-)aneta
OdpowiedzUsuńTrzy razy TAK!:) Pozdrawiam A.
OdpowiedzUsuńMoje piękne turkusy:) Uściski a.
OdpowiedzUsuń