sobota, 18 sierpnia 2012

Wschód słońca w górach Rondane

Bransoletki lubiłam zawsze, podobało mi się, kiedy coś "się działo" koło dłoni: dzwoniło, migotało. Po jakimś jednak czasie zauważyłam, że trochę mnie to jednocześnie męczy, zwłaszcza w pracy, gdzie nieustannie stukałam zawieszkami o klawiaturę,czy o coś zaczepiałam. Dlatego bransoletki, które ostatnio noszę, są delikatne i prawie się ich nie czuje na ręce, nawet, gdy jest ich więcej. Coraz bardziej podoba mi się taka prostota.
Kolejna bransoletka z cyklu OSWAJANIE ŚWIATA - RONDANE. Nazwa odnosi się do pewnych gór i wschodów słońca właśnie w takich kolorach: delikatne odcienie fioletu przetykane złotem. Odkryłam "nowy kamień" (nowy - dla mnie): ametryn. To połączenie dwóch minerałów, cytrynu i ametystu w jednej bryle. Z takiego kamienia wyszlifowano koraliki, z których każdy jest niepowtarzalny. Do bransoletki dołączyłam malutką, srebrną zawieszkę z "drapanego" srebra. Średnica kryształków: 4 mm, zawieszka: 1 cm / 6 mm, gumka Gutermanna.
(nie ma już)
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa
 
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz