niedziela, 23 czerwca 2013
w krysztale
Kolczyki GODZINA PRZED ŚWITEM. Z oksydowanego srebra bali, kryształu górskiego i ... światła. Bigle otwarte, również ze srebra bali, powtarzają motyw zdobienia koralików. Lekkie i delikatne. Długość: 4 cm 6 mm z biglem, 2,3 bez zawieszki. Kryształowa kula: 8 mm. (zarezerwowane)
...(zarezerwowane)
środa, 15 maja 2013
Zielono mi, błękitno mi...
Bransoletka PIEŚŃ KOLIBRA. W letnich barwach kojarzących się z Grecją... Morski błękit, ciemny niebieski, świeża zieleń, przebłyski srebra, granatowe mazaje i srebrne refleksy. Na podwójnej lince jubilerskiej, z barwionych howlitów w nieregularnych bryłkach, szkła, kryształków górskich, srebrnych oponek i oryginalnej ceramiki.Srebrne zapięcie ósemkowe, srebrne malutkie zawieszki w kształcie kwiatków. Długość: 19 cm. (zarezerwowane)
poniedziałek, 6 maja 2013
bzowo, liliowo...
Zaczął się maj, spóźniona wiosna, za chwilę zakwitną bzy i glicynie... Kolczyki, które ostatnio zrobiłam, subtelnie nawiązują do zbliżającej się liliowej obfitości. NARWALI BZU, NASZARPALI... Tak nazwa przyszła mi do głowy. A po wiośnie przyjdzie pora na letnie, fioletowe zmierzchy... Chyba sobie coś kupię fioletowego, na przykład balerinki:-)Główną ozdobę kolczyków stanowią oryginalne indonezyjskie zawieszki z oksydowanego srebra. Na nich zawisły delikatne łańcuszki z rzecznymi perełkami w purpurowym odcieniu fioletu i fasetowanymi kulkami ametrynu w kolorze lila. Do tego bigle w kształcie smukłych, srebrnych łez... Długość: 6 cm.(zarezerwowane)
(glicynie w Oxfordzie)
wtorek, 23 kwietnia 2013
Coś niebieskiego...
Małe kolczyki dla przyjaciółki. COŚ NIEBIESKIEGO... W różnych odcieniach błękitu, ze szkła Jablonex, starych koralików w intrygującej barwie i lustrzanym połysku, srebra:
(hafty na serwetce: dzieło Anuli :-)
niedziela, 31 marca 2013
dla siostry...
Siostra poprosiła o naszyjnik podobny do poprzedniego, który zrobiłam. Ciemne czerwone wino z jasną zielenią miało być. Wyszła taka przeplatanka: ze szkła, filcu i howlitów, na czerwonej i zielonej lince jubilerskiej. Niech się dobrze i radośnie nosi!
..
niedziela, 17 lutego 2013
Otulenie
Powoli wychodzę ze snu zimowego i blogowego milczenia... Wiele rzeczy zaprząta moją uwagę, ale zarazem czuję, jak powoli dojrzewa wewnętrzna potrzeba, by znowu zrobić coś pięknego. Coś na przekór trudnej aurze schyłku zimy, co ucieszy moje oczy. I może jeszcze czyjeś...Ostatnio, jeśli coś dłubałam w koralikach, to głównie robiłam repliki wcześniejszych rzeczy na zamówienie. Udało mi się jednak też sklecić małe rzeczy dla siebie. Jak te korale, na przykład. Pierwsze z nich, BOŻE NARODZENIE W LOST RIVER, z filcu, szkła i barwionego howlitu, w soczystych kolorach ciemnej czerwieni i jasnej, żywej zieleni. Barwy kojarzą się tak trochę ze świętami, stąd nazwa, ale doskonale pasują do obecnej, zdecydowanie poświątecznej aury. Bardzo energetyczne - i o to mi chodziło.A drugi naszyjnik, MIĘDZY TĘSKNOTĄ LATA, A CHŁODEM ZIMY, filcowo-ceramiczny, skomponowałam w barwach przedwiosennych (podobny zrobiłam w zeszłym roku). Z żywej potrzeby koloru, miękkości, otulenia.
..DO ZOBACZENIA WKRÓTCE!
Subskrybuj:
Posty (Atom)